Archiwum 31 maja 2005


maj 31 2005 oddychasz swobodnie i zdejmujesz spodnie.
Komentarze: 0
Miałam kiedys sen. To był bardzo dziwny sen.
Byłam tam ja i byli oni.
I była cisza, wszystko działo sie bez słów.
Wszystko działo się w ciszy.
Ta cisza była natchnieniem.
Była muzą i przekleństwem.
Nie krzyczeliśmy, aby nie zmącić jej wyimaginowanej świątyni.
Pokoje we mgle.
Za sprawą kadzidła, chyba cynamonowego, nie pamiętam.
I byli oni.
I ja. Jedna kobieta.
Chciałabym mieć więcej takich snów.
baby_junior : :